Już obecnie świat dostrzega zagrożenie nowoczesnego postępu cywilizacyjnego i przewiduje jak ratować planetę i człowieka zarządzającego postępem i bezpieczeństwem. Dla ratowania potrzebne są bardzo duże środki finansowe i nowoczesne myślenie. Więcej
Na portalu Gazeta.pl zamieszczony został artykuł Pana Przemysława Praisa pod tytułem „Trybunał Konstytucyjny sprawdzi prawa działkowców”, w którym w oparciu o wystąpienie p. Romana Michalaka do I Prezesa Sądu Najwyższego opisana została sprawa p. Grażyny Piszczoły ze Szczecina. Zarówno artykuł jak również treść wniosku p. Romana Michalaka jest oparta na wielkim kłamstwie zarzucanym Polskiemu Związku Działkowców.
Na wstępie rodzi się już pytanie, kto steruje tym wszystkim w skali Kraju i komu jest na rękę ta oszczercza kampania. Polski Związek Działkowców i jego organy statutowe przestrzegają prawa, dlatego zarzuty poniższe skierowane przeciwko Związkowi są krzywdzące, ponieważ:
- PZD nie odmawia prawa do działki dla wieloletnich użytkowników,
- po śmierci użytkownika działki określone są wyraźne procedury postępowania,
- organy związkowe nie odmawiają prawa do własności,
- mąż Pani Grażyny nie był przymuszany do członkostwa Związku,
- PZD nie zabrania korzystać z majątku działkowców,
- majątek Pani Grażyny Piszczoły nie został przekazany w obce ręce,
- korporacja nie zagarnęła mienia,
- skąd wysuwane są prognozy, iż wywłaszczenie będzie pojawiało się coraz częściej,
- Związek nie obdziela działkami jak talonami, nie ma przypadków kupczenia,
- kłamstwem jest, że Związek nie wypłaca należnych wartości lub wartości zaniżone,
Wszystkie oszczerstwa adresowane pod adresem PZD godzą w dobre imię organizacji, a szczególnie krzywdzą działkowców pełniących funkcje w Zarządzie ROD z mandatu wyborców. Przytoczone kłamstwa są kierowane do rozmaitych instytucji między innymi do organów sprawiedliwości. Jeżeli organy te dają wiarę takim insynuacjom bez rzeczowego potwierdzenia, należy to uznać za naruszenie prawa, co nie powinno mieć miejsca w Państwie prawa i sprawiedliwości, chyba, że ma to być prawda preparowana na określony użytek kilkuosobowego stowarzyszenia, bądź pod kątem indywidualnych korzyści Pana Romana Michalaka.
Pan Roman Michalak w swoim wystąpieniu podważa również prawomocne wyroki Sądu, uważając je za „dyskusyjne”.
Jak to się dzieje w Państwie prawa, że można bezkarnie oskarżać ludzi niewinnych, a przyzwalać na upust nienawiści oraz zakłamania.
Pan Roman Michalak oskarża wszystkich i stwarza pozory w oparciu o jeden przypadek, że dzieje się tak w całej Polsce. Robi to na użytek swojego stowarzyszenia, ale nikomu nie przyjdzie do głowy zbadać genezę olsztyńskiego konfliktu i tego faktu, że p. Roman Michalak naruszył prawo i próbuje nagiąć je do jego założonego z góry celu. Jeżeli PZD jest według niego tak okropną organizacją, to, co u licha robił do tej pory i robi nadal w tym ogrodzie.
Czy naprawdę nikt nie może w tym Kraju postawić tamy bezprawiu, kłamstwu, pomówieniom, nienawiści oraz nawoływaniu publicznie do nieposłuszeństwa wobec prawa.
Ludzie, którzy nie znają istoty sprawy Pani Grażyny Piszczoły są skłonni uwierzyć w bezeceństwa Związku w stosunku do osób słabszych i znajdujących się w trudnych sytuacjach życiowych. Tak jednak nie jest, wszystko, co zostało wypowiedziane we wniosku do I Prezesa Sądu Najwyższego jest kłamstwem i sprawa będzie musiała być wyjaśniona do końca, aby nie wprowadzać w błąd organów sprawiedliwości, społeczeństwa i środowiska działkowców.
Ludzie pracujący w Zarządzie ROD „Skolwinka” nie naruszyli prawa, nikogo nie skrzywdzili, a im stała się krzywda przez fałszywe przedstawianie rzeczywistości przez człowieka, który na wiarygodność nie zasługuje.
Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie.
Dzisiaj 31
Wczoraj 146
W tygodniu 938
W miesiącu 3358
Wszystkich 569671