Już obecnie świat dostrzega zagrożenie nowoczesnego postępu cywilizacyjnego i przewiduje jak ratować planetę i człowieka zarządzającego postępem i bezpieczeństwem. Dla ratowania potrzebne są bardzo duże środki finansowe i nowoczesne myślenie. Więcej
Delegaci podnosi różne sprawy m.in. problemy, z jakimi boryka się Związek – roszczenia, a także przypominali wszystkie najtrudniejsze momenty minionej kadencji oraz akcentowali zamierzenia i cele na kolejną kadencję, takie jak otwarcie ogrodów, korzystanie z dofinansowania od samorządów i ze środków unijnych, organizowanie wypoczynku dla młodzieży, seniorów i wykorzystanie ogrodów oraz ich otwarcie dla szerszej społeczności.
Czesław Smoczyński, OZ Gdańsk
- Jesteśmy z wami – mówił do działkowców mazowieckich. – Jeżeli zajdzie potrzeba, będziemy razem bronić Waszych ogrodów, bo zdajemy sobie sprawę, że możemy być zagrożeni i my. - Jesteśmy świadomi, ze w każdej chwili zagrożeni możemy być także i my. Bo urzędnicy nie tylko w Warszawie nie rozumieją ustawy o ROD, że na ogrody trzeba spojrzeć przez pryzmat funkcji społecznej, a nie wartość terenów, na których znajdują się ROD. Prezes Smoczyński odniósł się także do zablokowania statutu przez organ nadzoru.
Piotr Wilms, OZ Gorzów Wielkopolski
- Ważne jest budowanie międzypokoleniowego mostu. W Uni Europejskiej promuje się aktywną starość i zaleca się podejmowanie działań dających seniorom pełne i aktywne uczestniczenie.Wychodząc naprzeciw tym potrzebom będziemy proponować zielone warsztaty pod znakiem słońca – mówił Wilms opisując jak będą wyglądały warsztaty i czym będą się zajmować ich uczestnicy. – Działkowcy – seniorzy mają do zaoferowania olbrzymią wiedzę, popartą doświadczeniem życiowym, mogą nauczyć dzieci miłości do przyrody, dbania o nią, opowiadać o roślinach, owadach, ptakach.
Michał Kaczała, OZ Łódzki
-Bolączką środowiska działkowego są sprawy sądowe dotyczące gruntów o nieuregulowanym stanie prawnym, roszczeń właścicieli nieruchomości o wydanie gruntów stanowiących ich własność oraz roszczenia z tytułu bezumownego korzystania przez PZD z nieruchomości stanowiących własność osób fizycznych. Przyznał, ze słuszne jest przywracanie granic ogrodom dla zmniejszenia kosztów wynikających z roszczeń, bo związek i działkowcy nie mogą sobie pozwolić na zapłatę ogromnych odszkodowań, jakich żądają byli właściciele i ich spadkobiercy. Determinacja KR PZD i Prezesa PZD doprowadziła do uchwalenia ustawy –podkreślał delegat. Wspomniał także o odmowie rejestracji statutu. – Mam nadzieję, ze uchwalony wczoraj statut zadowoli wszystkie strony, a nam pozwoli spokojnie pracować na działce – mówił dziękując przede wszystkich Prezesowi PZD Eugeniuszowi Kondrackiego.
Jolanta Mysiak, OZ w Pile
Głos w dyskusji dotyczył przede wszystkim roli i znaczenia PZD oraz samorządów lokalnych w funkcjonowaniu i zarządzaniu ogrodami działkowymi. - Nasza współpraca ze związkiem i władzami układa się bardzo dobrze. W 6 gminach skorzystaliśmy z dotacji samorządów, które w pełni wykorzystaliśmy. – Nie jest jednak tak, że te pieniądze w formie dotacji jak manna, same spadają nam z nieba. To okręgowy zarząd opracowuje strategię i przygotowuje wnioski o środki dla naszych ogrodów – podkreślała Mysiak. – Nie wystarczy jednak tylko złożyć i napisać wniosek. Jeśli instytucja przyznająca fundusze nie będzie wykazywała woli zrozumienia i chęci współpracy, to tej współpracy nie będzie. Nasze władze samorządowe są przykładem, że jeśli chce się pomóc, to szuka się wspólnie z okręgowym zarządem PZD i zarządami ROD sposobów i środków, aby ta pomoc mogła być udzielona. Delegatka chwaliła włodarzy powiatów północnej Wielkopolski, którzy dostrzegają i odpowiadają na potrzeby ogrodów i działkowców.
Delegatka podkreślała, że ogrody w okręgu pilskim są otwarte dla społeczności nie tylko działkowej. Od lat organizujemy festyny dla dzieci, wakacje dla seniorów i wiele innych imprez. Nie chodzi tylko o zabawę – najistotniejszym celem tych działań jest popularyzowanie idei ogrodów działkowych. - Wypoczynek przez rekreację – mówiła. Podziękowała też prezesowi za to, że swoim doświadczeniem zbudował niejeden most porozumienia tam, gdzie wydawało się to niemożliwe.
Robert Klimaszewski, OZ Poznań
- Roszczenia do terenów ROD zagrażają prawom olbrzymiej rzeszy działkowców. Skala zjawiska oraz jego skutki powodują, ze roszczenia zaczęły zagrażać bytowi całego ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce. Zwroty terenów ROD rodzą bowiem również olbrzymie koszty związane z tzw. wynagrodzeniem za bezumowne korzystanie z nieruchomości. To właśnie działalność naszego okręgu dotkniętego roszczeniami utrudniają ciągle rosnące koszty działania, których znaczącą część stanowią koszty sądowe. Walka przed sądami o utrzymanie zagrożonych roszczeniami ogrodów jest trudna, kosztowna, ale możliwa do wygrania, chociaż pochłania znaczne środki finansowe. Dziękujemy za wsparcie i okazaną pomoc KR PZD i Okręgowym Zarządom PZD, za niezwykły wyraz solidarności i jedności w obronie rodzinnych ogrodów działkowych. Ten gest wiele dla nas poznańskich działkowców znaczy.
Jan Kamiński, Warmińsko-Mazurski
- Ta kadencja to była jedna z najtrudniejszych kadencji. Minioną kadencję można nazwać wzmocnieniem jedności między związkiem a działkowcami. Tylko zaangażowanie się wszystkich we wspólnym celu mogło przynieść sukces, jakim było uchwalenie dwóch obywatelskich projektów środowiska działkowego. – Musimy dalej walczyć o ochronę ogrodów i ich dalszy rozwój – mówił dziękując za wszelkie wysiłki KR, PZD I Prezesa PZD. – Razem możemy dokonać wiele dobrego w ogrodach. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że mimo tych sukcesów
Kazimierz Michalik, OZ Lublin
- Kończy się kadencja PZD, którą śmiało można nazwać historyczną. Ten trudny okres nie zwalnia nas do spoczęcia na laurach – mówił. Dzięki czujności i szybkiej reakcji KR PZD możemy liczyć na obronę naszych praw. Kolejny raz przekonaliśmy się o słuszności powiedzenia, że w jedności siła, a zgoda buduje. – Pierwszym i podstawowym wymogiem czasu jest uchwalenie dobrego, uniwersalnego i zrozumiałego dla wszystkich statutu stowarzyszenia. Musimy w naszym statucie zaakcentować samorządność i samodzielność organów PZD – mówił. – Kolejnym i niecierpiącym zwłoki działaniem stowarzyszenia PZS powinno być dążenie do przyspieszenia prac nas ustawą reprywatyzacyjną, której brak w najbardziej dotkliwy i niesprawiedliwy sposób dotyka działkowców. Kto wie, może będzie potrzebna następna, trzecia już mobilizacja sił obywatelskich, aby zmotywować władzę do podjęcia pracy nad ustawą? Jak sądzę - my działkowcy jesteśmy gotowi na następną bitwę, której wygrana być może zapewniłaby działkowcom spokój i skupienie na naszym właściwym hobby "uprawie marchewki i kwiatków"
Bartłomiej Kozera, OZ Opole
Ostatnie lata obfitowały w ważne, a dokładnie doniosłe, wydarzenia dla Związku. Kosztowało nas to wszystko wiele wysiłku, ale sprawiało, ze Związek skierowany był w upływającej kadencji, z konieczności, na cele zewnętrzne. Pora zmienić nieco optykę i spojrzeć bardziej na cele wewnętrzne. Wydaje się bowiem, ze jest i tutaj sporo do zrobienia. Na jakie mankamenty obecnego życia społecznego lekarstwem może być działka? Jakie właściwości życia społecznego są najbardziej dokuczliwe współcześnie? W czym działki mogą być pomocne? Jeśli odpowiemy na to pytanie, to przepiszemy tym samym receptę na ruch działkowy w Polsce na początku XXI wieku. Kozera zaznaczył, iż w dalszym ciągu należy podejmować próby zintegrowania działkowców np. poprzez szkolenia. – Możemy sprawić, że ogród działkowy nie będzie zlepkiem iluś tam działek, ale autentycznym ogrodem. Pierwszym warunkiem jest wzajemne zaufanie, a jego budowaniu służy komunikacja – mówił.
Józef Noski, OZ Śląski
- Aby wykorzystać wszystkie szanse jakie niesie ze sobą współczesność, konieczne jest przyjęcie nowego podejścia do funkcji ogrodów – nasze otwarcie się na nowe trendy społeczne i kulturowe. To gwarantuje nam przyjęcie nowego Statutu PZD, którego regulacje zrodziły się w szerokiej dyskusji nad drogami prowadzącymi do odnowy, konsolidacji i umocnienia Związku – mówił. Zauważył, ze kultura konsumencka oraz związane z nią rozluźnienie więzi rodzinnych i społecznych - wkradły się również do życia społeczności działkowców. Niewątpliwie jednak nasze stowarzyszenie ogrodowe musi poczynić kroki by lepiej rozpoznać wspomniane nowe trendy społeczne i kulturalne, i pełniej na nie reagować. Musi dostosować swoje zadania do nowych potrzeb potencjalnych beneficjentów ogrodów działkowych – zaznaczył. - Musimy przyjąć takie formy działania, aby ogród działkowy stał się nie tylko bardziej pożądanym sąsiadem ale samym obiektem tego "pożądania". Obraz Polskiego Związku Działkowców to nie tylko cudowne ogrody, piękne działki i ich otoczenie, ale nade wszystko całokształt życia i pracy całego Związku i jego struktur. Jesteśmy dumni z naszych ogrodów i naszych osiągnięć, a także z naszego Związku
Grzegorz Oracz, OZ Mazowiecki
- Nie może nam zabraknąć ni sił, ni cierpliwości , ni żadnej innej cechy potrzebnej do kontaktów z niesolidną władzą, taką swoistą wańką – wstańką. Zabraliśmy się, na miarę osobistej energii i pasji, do działania i pracy, do tworzenia szerokopasmowej i daleko sięgającej wizji dobrze działających ogrodów, ich zarządów i innych struktur. Nie może nam zabraknąć ni sił, ni cierpliwości , ni żadnej innej cechy potrzebnej do kontaktów z niesolidną władzą, taką swoistą wańką – wstańką. Nie organizujemy sobie, myślę i mówię o Prezydium Okręgowego Zarządu, jakichkolwiek wakacji.
Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie.
Dzisiaj 8
Wczoraj 146
W tygodniu 915
W miesiącu 3335
Wszystkich 569648