Już obecnie świat dostrzega zagrożenie nowoczesnego postępu cywilizacyjnego i przewiduje jak ratować planetę i człowieka zarządzającego postępem i bezpieczeństwem. Dla ratowania potrzebne są bardzo duże środki finansowe i nowoczesne myślenie. Więcej
Zaskarżenie ustawy o ROD do Trybunału Konstytucyjnego przez I Prezesa Sądu Najwyższego było dla działkowców ogromnym zaskoczeniem. Nie było ono spowodowane niewłaściwym jej funkcjonowaniem w praktyce. Sąd Najwyższy nie wypowiadał się dotychczas w kwestii ustawy o ROD.
Ustawa o ROD była i jest dobrym dokumentem prawnym. Zawierała ona w sobie najlepsze zdobycze ruchu działkowego i dobre zapisy poprzednio obowiązujących aktów prawnych, dotyczących funkcjonowania ogrodów działkowych. Została zaakceptowana, dobrze oceniana przez środowisko działkowców i dobrze jemu służyła.
Jeszcze większym jednak zaskoczeniem okazał się wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który z ustawy o ROD pozostawił sito, a właściwie jego obramowanie, kwestionując zgodność z Konstytucją 24 z 50 artykułów.
Była to rozprawa właściwie z PZD, której to organizacji pozarządowej w Państwie prawa oraz w imieniu prawa i sprawiedliwości formalnie przetrącono kręgosłup i stworzono stan prawny niemalże zerowy. Podobnych przykładów trudno znaleźć w historii jurysdykcji. Nie upoważniała do takiego werdyktu ani opinia Marszałka Sejmu RP, ani opinia Prokuratora Generalnego a także stanowisko przedstawicieli Sejmu i Związku Miast Polskich. Trybunał rozstrzygnął jednak inaczej, idąc w swoim orzeczeniu dalej niż sam wnioskodawca.
Stan niepewności, co dalej z ogrodami i rozżalenie działkowców jest ogromne.
Werdykt Trybunału nie był jednogłośny, zatem były kwestie, które nie zostały jednoznacznie udokumentowane i udowodnione.
Trybunał Konstytucyjny nie wziął w swojej ocenie stanu faktycznego - co stanie się z ogrodami o nieuregulowanym stanie prawnym, które dotychczas broniła jedynie ustawa o
ROD. Takich ogrodów tylko w samym Szczecinie na ogólną ilość 87 jest aż 51. Co stanie się z nimi dzisiaj?.
Wyrok Trybunału rozprawił się bezwzględnie z PZD. Dokonano aktu druzgocącego, cały dorobek 70 lat powojennego ogrodnictwa działkowego, osadzonego korzeniami w tradycji i dorobku przedwojennych towarzystw ogrodów działkowych.
Wszystkie cywilizowane kraje mają silną reprezentację związku działkowców. W Polsce według stwierdzenia sędziego sprawozdawcy taka organizacja nie może mieć miejsca.
Trybunał nie brał pod uwagę dobra, jakim była ustawa, czemu ona służyła. Oparł się jedynie na literze prawa, dając wyraz temu, że ustalenia Sejmu mogą być jednym aktem Trybunału Konstytucyjnego obalone. Siła władzy Trybunału Konstytucyjnego stała się zgniatarką PZD.
Uspokajające wypowiedzi, że działkowcy nic nie stracą, a straci PZD jest dość dziwną konstrukcją myślową.
Trybunał konstytucyjny wykonał zadanie z nadwyżką, a tłem tego wyroku jest podłoże polityczne, przewijające się nieustannie od ponad dwóch lat, które zmierzało nieuchronnie do zmiany ustawy o ROD.
Cała ścieżka dochodzenia do wyroku jest klasycznym przykładem, że nie liczy się wola Sejmu w wolnym Kraju, która może być poddana negacji. Czy tak musiało być?. Czy nie można było dokonać korekt oraz rozszerzyć uprawnienia na inne organizacje, nie rujnując całego ustroju rodzinnych ogrodów działkowych.
Wyrok, który zapadł daje działkowcom dużo do myślenia w przedmiocie istoty głównego celu, do jakiego zmierzano i jaki został osiągnięty.
Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie.
Dzisiaj 32
Wczoraj 146
W tygodniu 939
W miesiącu 3359
Wszystkich 569672