Już obecnie świat dostrzega zagrożenie nowoczesnego postępu cywilizacyjnego i przewiduje jak ratować planetę i człowieka zarządzającego postępem i bezpieczeństwem. Dla ratowania potrzebne są bardzo duże środki finansowe i nowoczesne myślenie. Więcej
W środę 5 czerwca 2013 r. na terenie całego kraju od godziny 11:00 działkowcy manifestowali przed siedzibami urzędów wojewódzkich i marszałkowskich, a w Warszawie przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. W ten sposób wyrazili swoje zdecydowane poparcie dla projektu obywatelskiego oraz sprzeciw wobec projektu Platformy Obywatelskiej.
Manifestacje odbyły się w 17 miastach: Wrocław, Bydgoszcz, Lublin, Gorzów Wielkopolski, Zielona Góra, Łódź, Kraków, Warszawa, Opole, Rzeszów, Białystok, Gdańsk, Katowice, Kielce, Olsztyn, Poznań i Szczecin. W manifestacjach wzięło udział łącznie ponad 9 700 działkowców, co jest zgodne z założeniami organizatorów. W Warszawie delegacja manifestujących działkowców została przyjęta przez Premiera Donalda Tuska (więcej: link). Przedstawiciele manifestujących spotkali się także z 10 wojewodami (lub wicewojewodami) oraz 1 marszałkiem. Złożono 29 petycji, apeli, stanowisk i rezolucji.
Uczestnicy manifestacji we wszystkich miastach byli słyszalni i widoczni, co wzbudziło szerokie zainteresowanie zarówno wśród mieszkańców miast, jak również mediów. Mieli bowiem czapeczki i daszki związkowe, chusty, żółto-zielone kotyliony, parasole i balony, koszulki z logiem Związku, tablice z nazwami ogrodów, a dzięki nagłośnieniu, trąbkom, wuwuzelom, gwizdkom, tubom i syrenom alarmowym, było ich słychać z daleka. Manifestujący mieli ze sobą swoje atrybuty działkowe: kwiaty i kosze z plonami. Przechodniom rozdawano ulotki, obywatelski projekt ustawy o ROD i "Zieloną Rzeczpospolitą". Uczestnicy manifestacji mieli ze sobą transparenty i bannery, z takimi hasłami, jak np.:
"TAK – dla obywatelskiego projektu ustawy o ROD, NIE – dla projektu PO",
"Nie pozwolimy zlikwidować PZD",
"PZD – to my działkowcy",
"Będziemy pamiętać przy wyborach, kto uszanował prawa działkowców",
"Bez PZD nie będzie ogrodów",
"Czas ucieka, ustawa czeka",
"Liczymy na mądrość posłów",
"Zachowajmy ogrody dla następnych pokoleń".
Na manifestacje przybyli redaktorzy z telewizji, radia i prasy – zarówno ogólnopolskiej, jak i lokalnej. Przeprowadzali oni wywiady z działkowcami i rejestrowali przemarsz manifestacji. Udział mediów był niezwykle szeroki. Stacje radiowe i telewizyjne publikowały następnie audycje i programy zawierające relacje z tego dnia.
Manifestacje przebiegły sprawnie, bez zakłóceń i incydentów. Pomimo dużej liczby uczestników, manifestacje miały charakter pokojowy. Działkowcy wykazali się nie tylko dobrą organizacją i umiejętnością podporządkowania się przyjętym zasadom spokojnych manifestacji, ale również wysoką kulturą osobistą.
Manifestacje były bardzo dobrze przygotowane i zabezpieczone. Zorganizowano grupy porządkowe, nagłośnienie i emblematy związkowe. To wszystko spotkało się z zainteresowaniem przechodniów i obserwatorów, którzy chętnie przyłączali się do działkowców, brali ulotki i robili zdjęcia. Dało się z łatwością wyczuć i zauważyć, że społeczeństwo popiera działkowców w ich walce o zachowanie ogrodów działkowych i Związku.
Na manifestacji obecni byli nie tylko działkowcy, ale też sympatycy ogrodów. Wśród nich znalazło się wielu samorządowców i posłów. Działkowców podczas zgromadzenia wsparli także swoją obecnością przedstawiciele OPZZ, Partii Zielonych i Unii Pracy. Działowców wspierali też posłowie. Z Ruchu Palikota obecni byli m.in: Przewodniczący klubu Janusz Palikot, wiceprzewodniczący Klubu Jerzy Borkowski, Andrzej Rozenek, Tomasz Makowski, Wincenty Elsner, Adam Rybakowicz, Witold Klepacz Maciej Banaszak, Jacek Najder i Dariusz Dziadzio. Na manifestacjach obecni byli także posłowie PiS: Tadeusz Dziuba, Jan Tomaszewski, Jerzy Materna, Marek Ast, Jerzy Szmit i Przewodniczący Podkomisji Nadzwyczajnej Bartosz Kownacki. Nie zabrakło także posłów SLD, którzy wsparli działania działkowców. Obecni byli m.in.: Cezary Olejniczak, Bogusław Wontor, Romuald Ajchler, Tomasz Kamiński oraz przedstawiciele Dariusza Jońskiego i Anny Bańkowskiej. Z ramienia PSL na manifestacji działkowców obecny był Piotr Walkowski.
Postawa wojewodów była zróżnicowana. W Lublinie nikt nie wyszedł z urzędników do protestujących działkowców. W biurze, pomimo przekazanej z dużym wyprzedzeniem informacji o manifestacji i składaniu przez delegację działkowców petycji, adresaci nie byli obecni w swoich biurach. W Gorzowie Wielkopolskim do protestujących wyszedł Wicewojewoda Lubuski, który w swoim przemówieniu wyraził zrozumienie, a także poparcie dla manifestacji i problemów, z którymi borykają się obecnie działkowcy. W Zielonej Górze Pani Marszałek nie była obecna w dniu manifestacji, a w Łodzi Pani Wojewoda początkowo nie chciała nawet wyjść. Dopiero głośne nawoływanie ją do tego zmusiło. W Kielcach do protestujących wyszła Pani Wojewoda i zapewniła zebranych o swojej sympatii dla działkowców i poparła funkcjonowanie ogrodów działkowych w Polsce. Wspólną delegację z okręgu pilskiego, kaliskiego i poznańskiego przyjął Wojewoda i Marszałek w Poznaniu.
Wśród działkowców panowała atmosfera pełna powagi, zaangażowania i poczucia, że robią coś niezwykle ważnego i potrzebnego. Działkowcy bowiem zjednoczyli się wyrażając szerokie poparcie dla obywatelskiego projektu i założeń w nim zawartych. W wystąpieniach działkowcy wykazywali, że Platforma Obywatelska jest oderwana od społeczeństwa, nie realizuje woli ludu, nie ma wiedzy o funkcjonowaniu ROD oraz że nie wsłuchuje się w potrzeby prawie 1 mln organizacji społecznej i jej członków. Demonstrujący działkowcy cieszyli się tym, ze mogą manifestować i głośno artykułowali potrzebę odbycia centralnej manifestacji w Warszawie, gdyż uważają, że tylko taka forma społecznego wystąpienia może wymóc na PO zmianę planów co do przyszłości ogrodów działkowych.
W treści petycji i stanowisk można odczytać, że to Platforma Obywatelska zmusiła działkowców do manifestowania. Działkowcy zwracają się w nich o poparcie obywatelskiego projektu ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych i wrażają stanowczy sprzeciw dla pomysłów, które chcą zaserwować im politycy PO. Apelowali także, by nie zamieniać zielonych płuc, jakimi są ogrody działkowe, w asfaltową i betonową dżunglę.
Manifestacje były potrzebne. Pokazały jedność i siłę działkowców i Związku. Zaangażowanie w tę inicjatywę wykazało, iż działkowcy chcą uchwalenia dobrego prawa. Taka forma zaprezentowania swoich oczekiwań podobała się działkowcom, którzy poprzez udział w manifestacji dali świadectwo swojej odpowiedzialności za losy ogrodów działkowych i dobrej organizacji. Dzięki manifestacjom w całym kraju sprawa przyszłości ogrodów działkowych została nagłośniona. Oby została teraz wzięta pod rozwagę przez parlamentarzystów.
Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Szczecinie.
Dzisiaj 29
Wczoraj 146
W tygodniu 936
W miesiącu 3356
Wszystkich 569669