Szczegóły

Utworzono: środa, 01, marzec 2017

autor tekstu

działkowcy

Na przestrzeni, od połowy ubiegłego roku cyklicznie pojawiają się doniesienia medialne, które mają świadczyć o nieprawidłowościach w ogrodach działkowych.

Redaktorzy tacy, jak Marcin Wójcik, czy Anita Gargas oraz kilku innych, w oparciu o pojedyncze i sporadyczne przypadki drobnych uchybień, montują swoje reportaże, które celowo wyolbrzymione, mają być dowodem na zaniedbania i naruszanie prawa w ogrodach. Te zlepki pojedynczych faktów, odpowiednio podrasowane, mają nabrać rangi prawdy o ogrodach działkowych. Robi się to celowo, by urabiać czytelnika lub widza, przeciwko stowarzyszeniu prowadzącemu rodzinne ogrody działkowe, czyli przeciwko Polskiemu Związkowi Działkowców.

Drobne sprawy, wynikające z życia codziennego są kanwą, na której buduje się krucjatę przeciwko PZD. Nieważne, że w reportażu podaję się nieprawdę. Do czytelnika i widza idzie obraz zmanipulowany, wykoślawiony i nierzetelny.

Nikt nad tym nie panuje. Dziennikarz zostaje bezkarny. Wszelkie materiały potwierdzające stan faktyczny są ignorowane. Nikt nie poczuwa się do winy. Oczernionym pozostaje jedynie droga sądowa, droga długa i kręta, a do ludzi informacja poszła i jest wykorzystywana przez każdego, któremu przydarzyły się restrykcje ze strony PZD. Nieważne, że słuszne.

W sposób zmanipulowany niszczone jest dobre imię nas, działkowców, zarządów ogrodów, zarządu okręgowego i krajowego. Oszustwo pozostaje na wierzchu i funkcjonuje. Złośliwi internauci bawią się przypinaniem łaty i podjudzają jednych przeciwko drugim.

Taki stan, dalej być nie może. Gdzieś są granice odpowiedzialności. Nie wolno bezkarnie ludzi niszczyć i obrażać. A występujący rozmówcy - też przecież działkowcy, nie przebierają w słowach za przyzwoleniem prowadzącego wywiad.

Czy aż tak daleko posunięta została degradacja dziennikarzy w ocenach innych? Skąd to się bierze? Dlaczego organy odpowiedzialne za to nie przeciwstawiają się?

Te nieuczciwe informacje obrażają w sposób perfidny wszystkich działkowców. Zarządy ogrodów oskarżane są niemal o wszystko. O wysokie uposażenia, o koty, o wolontaryzm, a Związek jako całość, o rodowód, o pochodzenie i o wszystko o co tylko komu przyjdzie nas oskarżyć.

W naszych ogrodach działkowych tak nie jest, jak starają się przedstawić dziennikarze. O tym wiedzą najlepiej sami działkowcy. Pojedyncze tzw. „odpryski" nie mogą być generalizowane w sposób zmanipulowany.

Gdzieś tam w głębi sprawy, tkwi jednak źródło, z którego wywodzą się ataki na PZD. Gdy się osłabi PZD, to reszta pójdzie bardziej gładko. Na grunty miejskie niektórzy tylko czekają ale na razie istnieje przeszkoda, którą trzeba stopniowo niszczyć.

Apelujemy do dziennikarzy - róbcie swoje ale uczciwie i nie szukajcie sensacji. Pokazujcie tą drugą dobrą stronę rodzinnych ogrodów działkowych i organizacji PZD.

Apel kierujemy do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Komitetu Mediów Narodowych oraz Krajowej Rady PZD

Podpisy 32 działkowców