Szczegóły

Utworzono: środa, 08, październik 2014

autor tekstu

Szanowna Pani Profesor. Jak to jest w tym naszym Państwie obywatelskim, gdzie obywatel jest zmuszony do ciągłego monitorowania postępowania władzy bacząc, by nie skrzywdzono go przez dość swobodną interpretację prawa lub przez świadome naginanie opinii, do wcześniej założonej tezy?.

Odnosimy wrażenie, iż wcześniej założono tezę, że PZD ma nie być, więc robi się wszystko kolejno by go nie było, nawet wtedy, gdy ludzie chcą mieć swoją organizację, by bronić nabytych praw w razie potrzeby.

Komu i dlaczego przeszkadza ta organizacja?. Odpowiedź jest prosta - z silnym trzeba się liczyć i nie można tak łatwo pozbawiać jej członków osiągnięć, a sprawa niebagatelna - dotyczy bowiem gruntów pod ogrodami.

Naciski ze strony środowisk developerskich oraz roszczeniowych są duże. Zarówno poprzez media, ale również różnymi drogami na Parlament, a także na Urzędy Państwowe, które mogą skutecznie zaszkodzić. Sądom nie wypada tak bezpośrednio ingerować w życie społeczne i kierować dyrektyw, robi się więc to przez inne organizacje lub urzędy.

Wystarczy, by w tej sprawie od iskry zapłonęło łuczywo, a z resztą sobie poradzimy.

Tylko w ten sposób można wytłumaczyć stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich w piśmie skierowanym do Ministra Infrastruktury i Rozwoju ale też sformułowane w wystąpieniu medialnym w "Rzeczypospolitej".

W powszechnej świadomości utrwaliło się, że to Sejm jest organem stanowiącym prawo i na etapie jego przygotowywania jest pora na wzajemne przekonywanie się do swoich racji. Dlaczego więc po uchwaleniu ustawy o ROD przy powszechnym  jej poparciu społecznym i pełnej akceptacji przez Parlament zaczyna się szukać punktu zaczepnego, by nową ustawę dewaluować i podnosząc zastrzeżenia względem niektórych przepisów, które zostały jednoznacznie zdefiniowane, szukać drogi do jej rewizji.

Te oto pytania kierujemy do Pani - jako Urzędu Państwowego, szczególnie wyczulonego na obronę praw obywatelskich, gdyż do dzisiaj, mimo upływu czasu, zachowanie Rzecznika Praw Obywatelskich jest co najmniej zagadkowe. Brakuje nam z jego strony jednoznacznego odcięcia się od tych insynuacji podrzucanych z różnych środowisk, niezadowolonych z przyjęcia ustawy o ROD.

To musi rodzic niepokój w środowisku działkowców, ale również podsyca działanie osób często nieodpowiedzialnych, działających przekornie, tylko po to, aby zaszkodzić sprawom dużym w imię swojego często prywatnego interesu.

Rodzi się w nas konkretne pytanie: jaki jest zasadniczy cel takiej postawy Rzecznika Praw Obywatelskich?.

Z wyrazami szacunku

działkowcy okręgu szczecińskiego