Szczegóły

Utworzono: środa, 11, luty 2015

autor tekstu

pp

W ubiegłym tygodniu w Sejmie pracowano nad nowelizacją ustawy Prawa budowlanego dotyczącą działkowych altan. W piątek 6 lutego odbyło się trzecie czytanie projektu. "Stop Rozbiórkom Altan", po którym posłowie głosowali nad jego uchwaleniem. Za głosowało 446 posłów, a jedynie 3 się wstrzymało przy braku głosów sprzeciwu.

To wielki sukces środowiska działkowców - twierdzi komitet Inicjatywy Ustawodawczej – "Stop Rozbiórkom Altan", który pod projektem zebrał ponad 700 tys. podpisów zainteresowanych ochroną altanek przed masowym wyburzeniem. Działkowcy po raz kolejny pokazali, że potrafią działać wspólnie we własnej sprawie. Szybko i sprawnie przygotowany projekt spotkał się z dobrym odbiorem parlamentarzystów, poprawki naniosło Rządowe Centrum Legislacji oraz Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Aktualnie usuwa trafia pod obrady Senatu, a następnie na biurko Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Środowisko działkowców ma nadzieje, że to ostatnie kroki przed wpisaniem poprawek do dziennika ustaw - informuje Cz. Skonecki. Od czego się zaczęło?

Warszawski precedens

Sprawa miała swój początek w styczniu ubiegłego roku. Wówczas Najwyższy Sąd Administracyjny przyjął słownikową definicję altany działkowej (obiekt z lekkim dachem o ażurowych ścianach nie związany na stałe z gruntem) to skutkowało wyrokiem rozbiórki altany na działce jednego z warszawiaków. Wówczas wyrok wywołał niemałe poruszenie, bowiem altany na działkach budowane były z uwzględnieniem wewnętrznego regulaminu PZD. Dlaczego kierowano się decyzją słownikową? Ponieważ inna wówczas nie istniała. Rada Krajowa PZD podjęła wówczas decyzje o konieczności podjęcia zdecydowanych działań, aby ratować altany. Koszt budowy jednego nasadzenia może przekraczać kilkanaście tysięcy złotych, a więc obawy były jak najbardziej uzasadnione - przypomina Cz. Skonecki. Powołano Komitet Inicjatywy Obywatelskiej, który przez ponad rok wałczył o sprawę - dodaje Cz. Skonecki.

Prawie milion altan

Szacunkowo mówi się nawet o liczbie 900 tys. nasadzeń, które mogłyby zostać wyburzone, gdyby nie Komitet Inicjatywy Obywatelskiej, który skutecznie działał w tej sprawie. Sztuką kompromisu udało się wypracować finalny ton ustawy, którą uchwalił sejm. To efekt żmudnej pracy działkowców i środowiska PZD. Aktualnie wszystko wskazuje na to, że nasadzenia są bezpieczne i nikt altanek wyburzać nie będzie. Nowelizacja faktycznie ochroni altany - z zapisów wynika, że budynki spełniające kryteria ustawowej altany, a wybudowane przed wejściem nowego prawa w życie zostaną uznane za legalne. Nakazy rozbiórek altan mają zostać cofnięte. W celu uniknięcia dalszych sporów każdy działkowiec będzie mógł uzyskać zaświadczenie potwierdzające, że nasadzenie jest altaną. Takie potwierdzenia za opłatą skarbowa będą wydawane po wnioskach do nadzoru budowlanego.

Było politycznie?

To muszą ocenić już czytelnicy. Dziwnym trafem pierwsze czytanie projektu miało miejsce w drugiej połowie grudnia, czyli po wyborach samorządowych. Następnie nieco ponad miesiąc później dwa kolejne czytania i przegłosowanie ustawy. Tempo, którego nigdy nie można osiągnąć przed wyborami Ciekawe jaki następny problem związany z działkami wyniknie w najbliższym czasie - czyli przed kolejnymi wyborami.

pp