Zarząd Ogrodu

Szczegóły

Utworzono: piątek, 29, listopad 2013

autor tekstu

R. Krempski

Szanowny panie "redaktorze" (słowo redaktor objąłem znakami ponieważ po przeczytaniu pańskiego artykułu w Kurierze Szczecińskim z dnia 27 listopada 2013r. pod tytułem -Pozorna samorządność- przekonało mnie, że nie zasługuje pan na zaszczytne i poważane w społeczeństwie tytułowanie - redaktor. A oto powody:

• Widać, że ma pan trudności z przyswajaniem rzeczywistości. Przecież PZD to działkowcy którzy wybierają co cztery lata swoje organa organizacyjne (zarząd, komisję rewizyjną czyli organ kontrolny, komisję rozjemczą czyli organ pojednawczy oraz co roku mają wgląd oraz naznaczają kierunki wydatków w ogrodzie). Według pana PZŁ to nie myśliwi a może PZW to nie wędkarze?
• Trybunał Konstytucyjny nie stwierdził, że art. 27 Ustawy o ROD  jest niezgodny z Konstytucja ale przeciwnie stwierdził, że PZD posiada osobowość prawną
• Jeśli chodzi o monopol PZD, to najpierw powinien pan posiąść wiadomość a potem pisać jako twierdzenie. W Szczecinie przy wyjeździe w kierunku Mierzyna, przy ulicy Arkońskiej jak również na Pomorzanach są ogrody działkowe nie przynależne do PZD, więc jakim prawem stwierdza pan, że PZD to monopol. Jest to kłamstwo a zwłaszcza w artykule pańskim to brzmi jako celowe wprowadzenie w obiegł opinii fałszywej (mam nadzieję, że to nie celowe podżeganie społeczności lokalnej na ukierunkowanie myślenia danej społeczności).
• Sposób myślenia pańskiego mnie osobiście powala. Twierdzenie, że działacze zmobilizowali działkowców do obrony ustawy. To ja się pytam: czy uważa pan nas działkowców za osoby nie myślące jako automaty? Takim stwierdzeniem obraża pan działkowców. Na manifestacjach w Szczecinie i innych miast Polski czy na manifestacji ogólno krajowej w Warszawie, czy te listy pisane do wszystkich szczebli władz lokalnych i krajowych to pisali działkowcy nie myślący i nic nie rozumiejący a może w następnym artykule napisze pan, że te pisma zostały przez kogoś napisane a działkowcy zostali zmuszeni do wysłania? Przecież takie myślenie jest chore i kwalifikuje się do odsunięcia pana od pisania w poczytnej gazecie. To szkodzi nie tylko wizerunkowi Kuriera ale budzi strach co jeszcze zostanie wymyślone.
• Jakby pan raczył zapoznać się z projektami PO i przemyślał całą treść pod kątem prawnym to jestem przekonany, że pańskie twierdzenie było by inne, no chyba, że brak panu obiektywnego opiniowania, ale to już pański problem. Widać nawet w tym temacie, że pańska wiedza o złożonych projektach do Sejmu jest żadna. Do Sejmu wpłynęły projekty ustaw, Solidarnej Polski, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Platformy Obywatelskiej, Projekt Obywatelski pod którym podpisało się prawie milion Polaków.
• Brak znajomości Konstytucji przez piszących to już ujma. Przecież w art. 58 Konstytucji jest zawarta swoboda zrzeszania się. W art. 12 Konstytucji jest również mowa o zrzeszaniu. A pan swym stwierdzeniem ‘ale także tysiące innych użytkowników działek, którzy liczyli na to, że temat funkcjonowania ogrodów działkowych zostanie kompleksowo uregulowany, że PZD zostanie rozwiązany’, tutaj odsyłam pana do zapoznania się z art. 13 Konstytucji, mam nadzieję, że różnicę sam pan zrozumie.
• Proszę, najpierw przeczytać nową proponowaną ustawę. W niej przecież jest możliwość samorządnego organizowania się działkowców.
• Szczytem i wprowadzeniem w obieg nieprawdziwej informacji dokonał pan pisząc o zwołaniu wszystkich działkowców w terminie 18 miesięcy. Tu akurat to z całą odpowiedzialnością stwierdzam pomyliły się panu treści proponowanej ustawy. Owszem jest podany termin w jakim okresie musza się odbyć zebrania ale to nie 18 miesięcy. Celowo nie podaję poprawnego brzmienia tego artykułu aby pana zmusić do przeczytania całej ustawy a nie wyrywkowo i na podstawie tego pisać artykuł w celu otrzymania wierszówki (kasy) a nie zachowania rzetelności i profesjonalizmu dziennikarskiego. 

Z działkowym pozdrowieniem i życzący Panu zdrowego myślenia i obiektywnego pisania w oparciu o fakty a nie urojenia, działkowiec z ponad 30 letnim stażem działkowym Roman Krempski